Espresso w domu
Jak napić się dobrej kawy nie wychodząc z domu. Dodatkowo nie przeznaczając na to dużych pieniędzy. Można by pomyśleć, że to zadanie dość karkołomne. Przecież aby przyrządzić chociażby espresso trzeba mieć profesjonalny ekspres kolbowy kosztujący krocie i zajmujący jeszcze więcej miejsca. W tym wpisie pokażemy jak uzyskać fajne rezultaty przygotowując espresso w domu.
Na początku jest espresso
Zaczynamy od espresso, ponieważ to kawa na bazie której przyrządzimy kawy mleczne. Od razu warto zastrzec, że misja odtworzenia espresso w domu bez ekspresu kolbowego jest bardzo trudna. Puryści kawowi powiedzą, że espresso można przyrządzić tylko z dobrej jakości espresso machine. Trudno się z nimi nie zgodzić. Tak skoncentrowany napar kawy jak espresso wymaga bardzo drobnego przemiału i dużego ciśnienia. W domowych warunkach możemy się jedynie zbliżyć do parametrów jakie ma prawdziwe espresso. Nie załamujmy się jednak od razu, rezultaty mogą się okazać naprawde dobre.
Dokąd idziemy
Tak jak wspomniałem powyżej espresso to bardzo skoncentrowana kawa, czyli taka w której znalazło się bardzo dużo cząstek kawy (technicznie w espresso aż 10% stanowi kawa, reszta to woda. Dla porównania, w kawie przelewowej kawa stanowi zaledwie 1 do 1,5%). Nie mamy do dyspozycji tak dużego ciśnienia jak w ekspresie, więc musimy posiłkować się innymi parametrami. Jakimi? Chociażby czasem i grubością przemiału oraz w ograniczonym, zakresie dozą wody i kawy. Temperaturę wody zostawiamy taką samą jak w podczas parzenia kawy w ekspresie, czyli maksymalnie 95C.
Akcesorium 0
Najważniejszym akcesorium jakiego potrzebujemy bez względu na to jak parzymy kawę jest młynek. Wpis jest o budżetowym podejściu do espresso, więc skupimy się na młynkach ręcznych. Co powinien mieć taki młynek? Przede wszystkim precyzyjnie spasowane żarna oraz regulację grubości mielenia. Naszym celem jest jak najbardziej równomierny przemiał. Rekomendowane są zatem młynki ze stożkowymi żarnami, natomiast nie polecane młynki ostrzowe.
Kawiarka
Inaczej zwana jest mokatierką, włoskim zaparzaczem i pewnie jeszcze kilka określeń można by znaleźć. Kawiarka pozwoli nam uzyskać dość mocną kawę, pozbawioną kwasowości. Jak uzysakć najlepsze rezultaty? Przede wszystkim warto wlać od razu gorącą wodę (nie więcej niż do poziomu zaworku). Kawę zmielić dość drobno (drobniej niż cukier, grubiej niż sól). Wsypując kawę do cylinderka, nie warto jej ubijać – woda będzie miała wtedy swobodniejszy przepływ, nie tworząc kanalików. Z moich doświadczeń wynika, że zastosowanie mniejszych kawiarek pozwala osiągnąć bardziej skoncentrowany napar. Ekstrakcję powinniśmy zakończyć w momencie bryzgania wylewki.
Aeropress
Aby w Aeropressie uzyskać skondensowany napar, należy przede wszystkim użyć odpowiednich proporcji wody do kawy. Myślę, żeby nie przekraczać tutaj proporcji 1 do 4 (jedna porcja kawy do czterech porcji wody). Zmieloną kawę wsypujemy do cylinderka z zamontowanym już sitkiem skierowanym na dół. Tłok nie będzie nam potrzebny. Kawę należy zmielić w takim stopniu aby woda przepływała ale bardzo powoli kropelkując. Po wsypaniu kawy warto zrobić preinfuzję, czyli wstępne zaparzanie. Polewamy kawę po prostu małą ilością wody tak, aby kawa nasiąkła delikatnie wodą. Odczekujemy ok 30 s i wlewamy resztę. Jeśli odpowiednio zmieliliśmy kawę, to woda powinna przepływać przez nią ok 5 min.
Napar jaki uzyskamy powinien być zarówno goryczkowy jak i kwasowy. Kawa powinna być zawiesista, wręcz oleista. W smaku powinna być gładka i przejrzysta (zaleta użycia filtra papierowego).
Slowpresso
To chyba najmłodsza metoda parzenia, do tego pomysł pochodzi z Polski. Jak przygotować kawę ze Slowpresso opisaliśmy już wcześniej na blogu, po szczegóły zapraszam do dedykowanego wpisu.
Aftertase, czyli podsumowanie
Przedstawione powyżej metody nie tylko pozwolą wam zaserwować dobrą kawę, ale pozwolą Wam również zrozumieć lepiej proces przygotowania kawy. Mam nadzieje, że stanie się to początkiem poszukiwania swojego smaku, te metody pozwalają przecież na profilowanie smaku kawy wg własnych preferencji.
The heart of Bean&Buddies, tętniące mocno i rytmicznie dzięki porannej dawce kawy. Na co dzień opiekuje się blogiem Bean&Buddies. Poza pracą celebruje trudną sztukę przeżywania wolnego czasu.